Od sierpnia 2015 roku w Polsce można rejestrować samochody, sprowadzone z Wielkiej Brytanii. Właściciel takiego samochodu musi dostosować reflektory do jazdy w ruchu prawostronnym, przystosować lusterka oraz wymienić prędkościomierz na wyskalowany w kilometrach. Po wykonaniu tych prostych manipulacji samochód bez problemów przejdzie badania techniczne. Niby proste i często ludzie kupują taki samochód, ponieważ kosztuje on taniej niż europejski odpowiednik.
Warunkiem dopuszczenia do ruchu jest posiadanie obowiązkowego ubezpieczenia OC. I tutaj kryje się niespodzianka, ponieważ w porównaniu do zwykłych aut z kierownicą po lewej stronie, koszt ubezpieczenia „anglika” może być nawet trzykrotnie wyższy. Ubezpieczycieli przyjmują do uwagi potencjalnie wyższe koszty naprawy oraz większe prawdopodobieństwo wystąpienia szkód.
Niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe traktują samochody z kierownicą po prawej stronie jako samochody specjalne, co wiąże się z odpowiednią zwyżką. Polscy kierowcy, posiadające auta, sprowadzone z Wielkiej Brytanii muszą liczyć się z kalkulacjami, bazującymi na indywidualnej ocenie towarzystw.
Warto zaznaczyć, że towarzystwa Warta i Allianz traktują „angliki” tak samo, jak samochody, produkowane na ruch prawostronny.
Nowa technologia ma zastosowanie tam, gdzie wcześniej ubezpieczenia były sprzedawane przez agentów zdalnie lub w kanałach mobilnych. Pozwala ona zastąpić dokument trwały dokumentem cyfrowym, dzięki zastosowaniu szyfrowanego zapisu dokumentu, co daje pewność, że każda kopia dokumentu jest tak samo trwała i niezmienna, jak i nośnik papierowy. Z kolei Coinfirm nie otrzymuje żadnych danych, dotyczących transakcji.
Jeżeli chcesz kupić ubezpieczenie online z wykorzystaniem zwykłego internetu, oblicz swoją składkę ubezpieczenia OC w naszej porównywarce.